wtorek, 22 marca 2016

#5

Ona siedziała sama z podkulonymi nogami i wpatrywała się w nicość, nieobecnym wzrokiem.
On do niej podszedł i się zapytał:
-Na kogo czekasz w tym labiryncie emocji?
-Sama nie wiem... Czekam na zmiany.
-Zmiany nie nadejdą, bo ciągle uciekasz przed samą sobą.
-Nie uciekam!- krzyknęła, chowając głowę.
On stanął za nią.
-Od czego tak bardzo chcesz uciec?
-Od rzeczy zwanej "rzeczywistością"!
-A czym ona jest?
Podniosła głowę i spojrzała na niego. Po chwili milczenia odpowiedziała:
-Nawet nie wiem...
Usiadł koło niej i patrzył przed siebie.
-Wiesz... Kiedyś ktoś powiedział: „Ludzie żyją otoczeni przez to, co przyjęli za prawidłowe i prawdziwe. Tak właśnie określają „rzeczywistość”. To wszystko jednak może być zwykłą iluzją. Generalnie można założyć, że ludzie żyją w świecie swoich własnych przekonań.”
-Chyba coś w tym jest... Ale w takim razie, co to jest ta rzeczywistość? Czyli rzeczy, które uważamy za niemożliwe, nieistniejące, mogą być prawdziwe? I czy...
Przysunął jej palec do ust.
-Masz zbyt wiele pytań. Sama musisz szukać na nie odpowiedzi.
-Tylko skąd mam wiedzieć, która jest właściwa , skoro każdy mówi co innego?
-Prawdziwa odpowiedź znajduje się poza granicami wyboru, który stawia nam społeczeństwo.

1 komentarz:

  1. Niesamowite opowiadanie, bardzo dobrze trzyma się to kupy. Polecam zapoznać się z opowiadaniami dziejącymi się na farmie http://owczeprzygody.pl/ekologiczny-wypas-owiec/

    OdpowiedzUsuń