wtorek, 15 marca 2016

#4

Właśnie zobaczyłam, jak życie jest krótkie. Dziś zmarła moja sąsiadka. Była naprawdę bardzo fajną, pozytywną osobą. Znałam ją od paru lat... a teraz jej nie ma...
Nie rozumiem tego. Dlaczego... to wszystko tak szybko mija? A ty nawet nic nie pamiętasz? Czemu...?
Każdy umiera. W końcu jesteśmy tylko ludźmi. Ale czemu, pomimo że to wiem i to akceptuje, to i tak to wszystko jest takie smutne...? Nie wiedzieć czemu, łzy po prostu same lecą. Jakby wszystkie uczucia jej bliskich trafiały do mnie i wychodziły na jaw. Nie rozumiem tego...
Ale to nic strasznego, nie? Szczerze, to myślę jak to będzie, jak to spotka moich bliskich. Nie wiem... I nie chcę wiedzieć! Chcę zapomnieć o takich myślach, ale każdy mówi o przyszłości, a w tym samym czasie teraźniejszość przemija i nigdy nie wróci.
W końcu... co ja mogę zrobić? Jestem tylko człowiekiem. Jednak mimo wszystko... Myślę, że powinniśmy patrzeć przed siebie, rozglądając się przy tym na boki, by nic nas nie ominęło.
Bo życie chyba nie jest takie złe... Dla mnie jest takie... nie wiem jak to wyrazić. Jednak należy wierzyć... W każdy nowy dzień oraz przynajmniej spróbować wierzyć w samego siebie.
Bo jesteśmy tylko ludźmi. Żyjemy aby się wspierać, bo wszyscy bierzemy udział w tej grze, co zwie się życiem i jak każda gra, ta też ma swój koniec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz